Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że hydroksyzyna jest typowo „polskim” ewenementem na światową, a już na pewno na europejską skalę. Nigdzie indziej nie jest chyba tak często przepisywana w problemach ze snem jak u nas. Mało kto również wie, że hydroksyzyna nie powinna być rekomendowana u pacjentów z bezsennością. Co więcej – bazując na Charakterystyce Produktu Leczniczego - nie ma nawet wskazań w leczeniu tej choroby (za to posiada wskazania w terapii świądu i zaburzeń lękowych).

 

Ani jedno, ani drugie, ale… z pewnością każdy lekarz, farmaceuta czy pacjent na czarny odwrócony trójkąt umieszczony na ulotce leku i w Charakterystyce Produktu Leczniczego powinien zwrócić uwagę. Dlaczego?

 

W naszym Kompendium Farmaceuty do tej pory podsumowaliśmy najważniejsze informacje na temat Ibuprofenu, Amoksycyliny i Walsartanu. Dziś do tej „zaszczytnej” listy dołącza paracetamol, o którym w ostatnich tygodniach znów zrobiło się głośno. Z co najmniej 2 powodów...

 

Węgiel aktywowany w kwestii ryzyka interakcji z innymi lekami nie prześcignął co prawda dziurawca zwyczajnego (ten pozostaje, niestety niedościgniony), niemniej potencjalne interakcje między nim a innymi lekami powinny być komunikowane pacjentowi.

 

Niestety doczekaliśmy czasów, kiedy każdorazową rejestrację nowego antybiotyku w którymś z krajów na świecie będziemy przyjmować z niebywałym hurraoptymizmem. Tak się stało i tym razem, kiedy kilkanaście tygodni temu FDA, czyli Amerykańska Agencja ds. Leków i Żywności zatwierdziła lefamulin – antybiotyk skuteczny w pozaszpitalnym zapaleniu płuc.

 

Kilka dni temu, 21 listopada obchodziliśmy Światowy Dzień Rzucania Palenia. Media medyczne, i te… mniej medyczne po raz kolejny obiegły informacje na temat negatywnych konsekwencji tego zgubnego nałogu, tych ważniejszych – zdrowotnych, i tych mniej ważnych, czyli ekonomicznych. Zapomniano jednak o aspekcie interakcji składników dymu tytoniowego z lekami. Dlatego temat ten prezentujemy w niniejszym artykule.

 

W jednym z ostatnich materiałów Co zamiast ranitydyny? poruszyliśmy kwestię inhibitorów pompy protonowej (IPP), które po wycofaniu ranitydyny stały się niekwestionowanym numerem 1 w leczeniu zgagi, kwaśnego odbijania, dolegliwości dyspeptycznych czy niestrawności.  

Czy IPP to jedyna alternatywa dla ranitydyny? Odpowiemy trochę wymijająco: i tak, i nie.

 

I nie tylko kofeiny, ale także witamin: B1, B6 i B12, jodu, kwasu pantotenowego oraz składników preparatów na bazie morwy białej.

Wszystko za sprawą Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

 

Wybór w tym przypadku wydaje się oczywisty. Będą to inhibitory pompy protonowej (IPP), które i tak już od bardzo wielu lat rekomendowane są w leczeniu zgagi, kwaśnego odbijania, objawów choroby refluksowej i innych dolegliwości dyspeptycznych. Widać to nie tylko w wytycznych dla gastroenterologów i lekarzy POZ (ostatnie pochodzą z października 2019 r.), ale także na słupkach prezentujących sprzedaż najpopularniejszych IPP, czyli omeprazolu i pantoprazolu.

 

Interakcja pomiędzy lekami (i suplementami diety) zawierającymi wyciąg z miłorzębu japońskiego, a lekami hamującymi krzepnięcie krwi jest dobrze udokumentowana. Z drugiej strony, przypuszcza się, że lekarze i farmaceuci nadal stosunkowo rzadko wspominają o pacjentom. A należy to zmienić.